Wybrałem się nad Kierskie.
d a n e w y j a z d u
30.81 km
25.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:26.41 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Wybrałem się nad Kierskie. Po przyjeździe walnąłem się na trawce. W planach miałem nicnierobienie przez jakieś pół godziny do godziny. Plan ten zrealizowałem celująco!
Zabrałem się za inspekcję tej dętki, z której tajemniczo po ok. 3 dniach ubywa tyle powietrza, że koniecznie trzeba napompować, bo jechanie na takiej grozi śmiercią lub kalectwem tejże. Znalazłem jakąś mini dziurkę i załatałem. Może pacjent będzie jeszcze jeździł.
Wyruszyłem w drogę powrotną. Jadę sobie jadę w miarę szybko ale bez przesady, w porywach do 30km/h, aż tu słyszę ktoś się zbliża ;) Ktoś ten zaczął mnie wyprzedzać ale kulturalnie, swoim tempem. To myślę sobie, spoko, mogę przyspieszyć ten 1-2km/h i pojedziemy "razem" :p tak sobie jechaliśmy, jechaliśmy ale kolega widać poczuł mocniejszą chęć rywalizacji i starał się mnie zgubić :p Muszę się przyznać do porażki :D po iluś tam km przyspieszył do jakichś >40km/h i zacząłem zostawać w tyle. Ale później zwolnił i jechaliśmy w odstępie kilkudziesięciu - 100m aż do Rusałki i tam się rozstaliśmy.
Jeżeli tu może przypadkiem zajrzysz to pozdrawiam. Dobre tempo! :)
Zajechałem jeszcze oddać pompkę do IMMka.
P.S. W końcu porządna wiosna!