Senti prowadzi tutaj blog rowerowy

Senti

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:147.15 km (w terenie 25.00 km; 16.99%)
Czas w ruchu:07:05
Średnia prędkość:20.77 km/h
Maksymalna prędkość:45.16 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:49.05 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Baszta Santok

  d a n e    w y j a z d u 40.25 km 2.00 km teren 01:58 h Pr.śr.:20.47 km/h Pr.max:36.91 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Piątek, 17 września 2010 | dodano: 18.09.2010

Miałem zamiar wybrać się dalej, nad jeziorka na wschodzie Puszczy Noteckiej ale plany pokrzyżowała ulewa. Wyjechałem dopiero około 17, a że nie chciałem znowu wracać po ciemku (czego i tak nie uniknąłem) wybrałem się tylko do Santoka, posiedzieć sobie nad rzeczką i podjechać do baszty na wzgórzu (gdzie już kiedyś byłem z Siwym). Tam odnalazłem kolejną skrzyneczkę geocache do kolekcji ;)







Geocaching, debiut

  d a n e    w y j a z d u 64.69 km 10.00 km teren 03:01 h Pr.śr.:21.44 km/h Pr.max:43.46 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 12 września 2010 | dodano: 14.09.2010

Dzięki temu wpisowi u donremigio przypomniałem sobie, że istnieje taka zabawa jak geocaching, którą chciałem bliżej poznać. I tak spontanicznie (wyruszając o 16:30), nie mając zbytnio pomysłu na wycieczkę, stwierdziłem, że pojadę sobie poszukać jakiejś skrzyneczki w okolicy. Równie spontanicznie wybrałem tę skrzynkę Na miejsce dotarłem i skrzyneczkę znalazłem :) więc debiut udany. Założenie geocachingu jest takie, że skrzynki umieszcza się w miejscach ciekawych, do których samemu chciałoby się dotrzeć. Ja niestety w miejscu docelowym nie mogłem nawet zbytnio odpocząć (a planowałem mały bufet) i po wpisaniu się do logbooka szybko brałem nogi za pas... komary już dawno nie dały mi tak w kość ;) Fotki zdążyłem zrobić dwie ale nic ciekawego na nich nie uwieczniłem, także jeżeli jest ktoś chętny jakieś zobaczyć to można to zrobić również u donremigio w tym wpisie.



Alternatywa zawsze istnieje

  d a n e    w y j a z d u 42.21 km 13.00 km teren 02:06 h Pr.śr.:20.10 km/h Pr.max:45.16 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 5 września 2010 | dodano: 05.09.2010

Tak oto po pewnie 2-3 latach życia w nieświadomości odkryłem dzisiaj, że jednak kładka nad drogą S3 niedaleko ode mnie od chaty istnieje. Kiedyś był tam zielony szlak rowerowy, później jak zaczęli robić S3 nic nie wskazywało na to, żeby kiedykolwiek można było z niego ponownie korzystać. A tu jednak miła niespodzianka. Także alternatywa dla asfaltu (krótki odcinek ale jednak ze sporym ruchem) i oklepanej już ścieżki rowerowej do Bogdańca istnieje. Trzeba trochę się natyrać na samym początku (bo pagórki koło mnie koło chaty spore i ciężko się po nich jedzie pod górkę, bo to taki singletrack, pozarastany troszkę, z lekkimi koleinami po bokach). Tym zielonym szlakiem jedzie się do Chróścika (trochę dalej znalazłem wiadukt kolejowy, z którego kiedyś zjeżdżaliśmy na linie z kumplem z osiedla :) też tam dobre 7-8 lat nie byłem), dalej do Baczyny i Marwicka, później zdaje się gdzieś ten szlak zostawiłem i pojechałem spokojnym asfaltem w kierunku na Witnicę, jednak do samej Witnicy mi się jechać nie chciało i odbiłem wcześniej na Nowiny Wielkie, później w las, na południe i do domu.

Widoczek z górki niedaleko mojej chaty


Gdzieś na trasie chyba między Chróścikiem i Baczyną


Jak wyżej