Senti prowadzi tutaj blog rowerowy

Senti

Na początku po wyjechaniu

  d a n e    w y j a z d u 41.61 km 30.00 km teren 02:18 h Pr.śr.:18.09 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Poniedziałek, 21 kwietnia 2008 | dodano: 22.04.2008

Na początku po wyjechaniu znowu miałem tą samą dziwaczną akcję co
ostatnio.. połowa powietrza z koła zeszła. Będę chyba musiał zmienić
dętkę, a w tej poszukać przyczyny uchodzenia powietrza.. ale na razie
mi się nie chce :D

->Morasko -> poligon w Biedrusku/lasy -> staw Łysy Młyn -> inne lasy -> kawałek poligonu -> Morasko ->chata

Pojechałem
na Morasko, do rezerwatu, potem żółtym szlakiem, potem gdzieś odbiłem,
wjechałem w jakieś niezłe koleiny na poligonie, wyjechałem w końcu koło
stawu Łysy Młyn (którego w chacie nie mogę znaleźć na mapie ;D )
pokręciłem się trochę po okolicy i powrót mniej więcej taką samą trasą.







Zrobiłem jeszcze zdjęcie dzięcioła dużego ale kiepska jakość bo nie udało mi się podejść dostatecznie blisko skubańca ;)



Póóóźno wyjechaliśmy.. Z IMMkiem

  d a n e    w y j a z d u 45.10 km 15.00 km teren 02:22 h Pr.śr.:19.06 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Sobota, 19 kwietnia 2008 | dodano: 19.04.2008

Póóóźno wyjechaliśmy.. Z IMMkiem przez Batorowo nad j. Lusowskie.
Objechaliśmy je dookoła i powrót tą samą trasą. Trzeba będzie się
wybrać jeszcze nad j. Niepruszewskie. Może jutro.

-----------------------------------------------------------------------------------------------
To tylko info dla mnie z aktualnego stanu licznika, żebym w razie jego padnięcia (zdażało się..) nie musiał odtwarzać wszystkiego z głowy:
total odo 4664
total time 263:16



Pogoda ostatnio nienajlepsza...

  d a n e    w y j a z d u 35.24 km 27.00 km teren 01:27 h Pr.śr.:24.30 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Piątek, 18 kwietnia 2008 | dodano: 18.04.2008

Pogoda ostatnio nienajlepsza... to postanowiłem skorzystać z okazji, że chwilowo nie pada i wyskoczyć pojeździć bez plecaka i aparatu trochę szybciej. Udało mi się w jakichś 90% bo najpierw po wyjechaniu, jakiś 1km od domu zauważyłem, że nie mam połowy powietrze w oponie ;O Myślałem, że przebiłem dętkę ale chwilę postałem, posprawdzałem i powietrza jakby ciągle tyle samo, to pojechałem powoli na stację podpompować kółko. Dziwna akcja.. nie wiem o co chodziło.. W każdym razie dalej poszło w miarę sprawnie, pojechałem sobie przez Rusałkę na Kierskie, jeszcze gdyby nie te kałuże na trasie, przed którymi trzeba hamować byłoby w ogóle dobrze :)



Zaczęło się tak słodko...

  d a n e    w y j a z d u 62.53 km 30.00 km teren 03:12 h Pr.śr.:19.54 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Wtorek, 15 kwietnia 2008 | dodano: 15.04.2008

Zaczęło się tak słodko... cieplutko, słoneczko, zdjąłem polar, jechałem
w krótkim rękawku, a obok Warta. Oczywiście na początku trochę
pojebałem drogę ;) i znalazłem się na pilnie strzeżonym, niczym Fox
River, terenie aQuanet'u. Żeby się stamtąd wydostać musiałem się
przeczołgać pod drutem kolczastym, kierownica od bike'a i koło ledwo
dały radę przejść. Tym sposobem, tak jak zwykle, znowu nabiłem na
liczniku prędkości rzędu 2-3km/h :p

Tak sielankowo się zaczęło:





Dojechałem
sobie spokojnie do Puszczykowa, dalej tymi rowerowymi szlakami do
Mosiny gdzie zakupiłem jakieś żarcie i dalej do Krosinka ale na tym etapie zaczęło
się robić nieprzyjemnie.. ciemno, a z nieba zaczęło najpierw tylko
kapać.. postanowiłem, że dzisiaj nigdzie dalej nie jadę i zrobiłem tzw.
w tył zwrot. Między Mosiną, a Puszczykowem niebo wyglądało już tak:





Na wpół przemoknięty dojechałem do miejsca w Puszczykowie gdzie czerwony
szlak odbija z asfaltu w stronę Warty i schowałem się pod dachem.
Czekałem godzinę, aż przestanie lać... dodatkowo od czasu do czasu
padał sobie grad. Moje czekanie na nic się zdało i postanowiłem, że
trzeba podjąć męską decyzję i jechać dalej. Wybrałem asfalt co by było
szybciej. Po 20 sekundach jazdy moje spodnie, gacie i buty pływały.
Jakoś dotarłem w końcu do chaty :) Ostatni raz taki
przemoczony/zziębnięty byłem jakieś 8 miesięcy temu, najlepiej by było
jakby następny raz nie nastąpił szybciej niż za kolejne 8 miechów ;]



Z IMMkiem i Agnieszką

  d a n e    w y j a z d u 32.00 km 8.00 km teren 01:52 h Pr.śr.:17.14 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 6 kwietnia 2008 | dodano: 07.04.2008

Z IMMkiem i Agnieszką spotkałem się nad Rusałką. Pojechaliśmy sobie nad
Kierskie obczaić miejsce na przyszłe ognisko/grilla. Jak na razie
troche mokro tam jest ale jak wszystko wyschnie to bedzie spoko ;)
Potem zahaczając o Żabkę, co by delikatnie się posilić, wróciliśmy do
Poznania. Zjadłem u siebie obiadek, a potem do IMMka na sesję
filmowo-nalewkowo-piwno-serową. Także całkiem przyjemnie spędziłem
czas, thx ;D Wróciłem do chaty szybciutko, wypatrując czających się na
mnie radiowozów. Cień i mrok byli moimi sprzymierzeńcami ;D

Co do filmów:
"8 części prawdy" - całkiem przyzwoity, można obejrzeć
"Mgła" - jak dla mnie totalna beznadzieja, oprócz kilku śmiesznych scenek i dialogów



Dziś tempem spokojnym :p znów

  d a n e    w y j a z d u 36.20 km 16.00 km teren 02:27 h Pr.śr.:14.78 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Sobota, 5 kwietnia 2008 | dodano: 05.04.2008

Dziś tempem spokojnym :p znów na Morasko. Objechaliśmy sobie z IMMkiem cały żółty szlak i trochę tego zielonego rezerwatowego. No całkiem, całkiem ten terenik tam jest :) jest gdzie podjeżdzać i z czego zjeżdzać. Zjeżdżając z Góry Moraskiej od strony tej "belkowanej" nastraszyłem chyba trochę jakichś zagranicznych turystów uprawiających ten dziwny "sport", którego nie mogę zrozumieć tj. nordic walking ;D



Z bijącym na boki

  d a n e    w y j a z d u 6.42 km 0.00 km teren 00:23 h Pr.śr.:16.75 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Piątek, 4 kwietnia 2008 | dodano: 05.04.2008

Z bijącym na boki kołem najpierw do Skiteamu (mam akurat najbliżej) po szprychy (wziąłem sobie 2 na zapas), potem do IMMka po narzędzia.

Szprycha wymieniona, kółko prościutkie. Tylko przerzutki jeszcze do końca nadal nie wyregulowałem, a hak wydaje mi się, że trochę naprostowałem ale nic to nie dało :D
Ale ale aleeeee.. mam jeszcze conajmniej 1 pomysł co może być nie tak i najpierw to sprawdzę zanim się poddam lub (o zgrozo!) poproszę kogoś o pomoc ;D



Nowa kaseta, nowy lańcuch,

  d a n e    w y j a z d u 34.95 km 13.00 km teren 02:01 h Pr.śr.:17.33 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Środa, 2 kwietnia 2008 | dodano: 02.04.2008

Nowa kaseta, nowy lańcuch, nowa przerzutka z tyłu i nowe manetki.
Wczoraj zakładane, dzisiaj miałem cos bardziej potestować. Wczoraj z
regulacją coś kiepsko szło :p ale coś mi się wydaje, że mam lekko
zgiety hak przerzutki i to dlatego nie da się perfekcyjnie ustawić. W
końcu tego testowania było niewiele bo skupiłem się bardziej na jeździe
:)

Pojechałem na górę Moraską na ślepo, tj. nie patrzyłem
nawet na mapkę przed wyjazdem gdzie to dokładnie jest ale znalazłem.
Wrażenia jak na poznańskie tereny całkiem niezłe ;)
Wjezdżałem/podchodziłem i zjezdżałem bodajże 5 razy :D Nakręciłem nawet
filmik z jednego zjazdu (filmik z racji tego, że byłem sam i nie miałem
jak sobie cyknąć zdjęcia, a timer na max 10s można ustawić).
Zmontowałem statyw z 2 pogiętych gałęzi ;D Tylko, że kurde kabla do
aparatu zapomniałem przywieźć z Gorzowa... ale jutro się pożyczy to
wrzucę jakąś fotkę czy dwie i może link do filmiku :p

Aha
i żeby nie było zbyt wesoło coś lekko skrzywiłem kółko podczas któregoś
z tych zjazdów :p bo hamulec masakrycznie trze w jednym miejscu o
obrecz. Trzeba będzie wycentrować kółko.

Mały update: jednak szpryche złamałem, pekła jakby jeszcze wewnątrz nypla, pewnie przy samej koncówce.

Tak jak obiecałem filmik: http://www.youtube.com/watch?v=oageKoWClFQ
i fotki:

statyw z którego kręcił się filmik ;]





z chaty w gorzowie

  d a n e    w y j a z d u 9.24 km 0.00 km teren 00:31 h Pr.śr.:17.88 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Poniedziałek, 31 marca 2008 | dodano: 01.04.2008

z chaty w gorzowie na pkp i w poznaniu z pkp do chaty, tym razem z torba podrozna na kierownicy



z chaty w Poznaniu

  d a n e    w y j a z d u 9.24 km 0.00 km teren 00:28 h Pr.śr.:19.80 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Czwartek, 20 marca 2008 | dodano: 01.04.2008

z chaty w Poznaniu na dworzec pkp i z dworca pkp w gorzowie do chaty w gorzowie